* Tommy*
No co za palant!!! Grać na keyboardzie???!!! Poszedłem na casting gra a basie. "Musisz sobie wszystko przypomnieć". Chyba zaczynam go nie lubić. Ma szczeście że kac minął. Tylko dlaczego mam grać na tym podczas AMA?? Próbowałem grać ze wskazówkami Camili, ale coś mi nie wychodziło. Naszczęście próba wreszcie dobiegła końca. Już byłem przy drzwiach kiedy zawołał mnie Monte. Szczerze powiedziawszy unikałem z nim konfrontacji jak ognia. No bo czy to moja wina że się nie wyspał. Camila zdradziła że jak się nie wyśpi jest zły jak niedźwiedz. Tylko nie wiem dlaczego niedźwiedz? Po chwili był już koło mnie.
- chciałem z tobą chwile porozmawiać bo nie miałem wcześniej czasu- zaczął
- Jasne- odparłem. Chcę mi dać burę za to że się nie wyspał? Po to istnieją zatyczki do uszu.
- Tak na początek mogliście wczoraj zachowywać się ciszej albo mnie zaprosić- powiedziawszy to wyszczerzył się- a że tak się zapytam z jakiej okazji to było??
- z tego że jestem w zespole i miałem imieniny- odpowiedziałem.
-Aa to wszystkiego najlepszego, choć trochę spóżnione- rzekĺ Adam.A ten skąd się tu wziął??
- skąd się tutaj wziąłeś?? Nie zauważyłem żebyś podchodził- zapytałem zaskoczony.
- Jestem ninja, pojawiam się niezauważony i znikam .
- uciekłeś z szpitala psychiatrycznego ????
- Jestem pewny że nie uciekł, już prędzej śledzi ciebie. Radzę ci nie chodzić ciemnymi uliczkami- powiedział rozbawiony Monte.
- Skończmy głupie żarty. Jutro próba o 11. Tommy ty musisz być o 10. Razem z Camą poćwiczycie.
- Czemu tak wcześnie?- miałem nadzieję że sobię pośpie dłużej.
- No właśnie. Miałem zamiar lepiej poznać Tommy'ego i opróżnić zawartość jego barku.- Na słowa Monte Adam westchnął, pokręcił głową, odwrocił się i poszedł do Alle.
- Mogę wiedzieć dlaczego akurat mój barek- zwróciłem Monte
-Tak jakoś a inaczej mówiąc skoro miałeś wczoraj imprezę to na pewno coś zostało...
- Jasne .... bałagan który możesz posprzątać.
- Chyba podziękuję. Chodzmy już bo ten ninja znowu się pojawi.
***********************************
Wchodząc do swojego mieszkania zastanawiałem się w jakim stanie ono jest. Prawdę mówiąc rano miałem takiego kaca że nawet nie zauważyłem. No ja chyba śnie. Dlaczego surowe mięso wisi na lampie? ??!!! GDZIE MÓJ TELEFON? ??!?? Kiedy miałem dzwonić do kolegi usłyszałem pukanie do drzwi. Yyyy po co jest dzwonek? Otwieram i mnie zatkało. Adam.
- oo cześć...
- cześć będziemy tak stać?
- No wiesz wchodzisz na własne ryzyko- ciekawe co sobie pomyślał kiedy zmarszczył czoło. No ale skoro chcę wejść.
Przekroczył próg i stanął jak wryty. - Tommy wiem że ludzie mają różne upodobania ale to, to już przesada. Co ty jeszcze przede mną ukrywasz?
- a dlaczego sądzisz że to ja ?
-e pomyślmy- dwoma palcami prawej ręki zaczął jeździć od góry do dołu po konturach swojej brody- z mojej wiedzy wynika, że to twoje mieszkanie, więc bałagan też pewnie twój.
- Wow, co za logika- spojrzał namnie jak na wariata.
- nieważne. Wysłał mnie manager bo nie podpisałeś jednego dokumentu, więc podpisz go już.
Kiedy już to podpisałem, wyrwał papier z moich rąk i wyszedł bez słowa. Ech brak słów na tego człowieka, brak słów. Na czym ja skończyłem kiedu ten pajac przyszedł? A miałem dzwonić do... . Przerwał mi dźwięk dzwonka. Nawet pomyśleć w spokoju nie można!
Otworzyłem drzwi i z zaskoczeniem zobaczyłem nieznanego mi ludzia. Był prawie tego samego wzrostu co ja. Miał czarne włosy i kogoś mi przypominał... .
- Cześć jestem Neil Lambert brat Adama - kurczę wiedziałem że mi kogoś przypomina- jest może u ciebie Adam.
- Nie , przed chwilą wyszedł- odszedłem
-ah, ok. Szybko się uwinął. Narazie. - uśmiechnął się i odwrócił z zamiarem odejścia - nowy ładny przyjacielu Adasia.
- Chwila, zaczekaj, co powiedziałeś ?- czy ja dobrze słyszałem???!!
- Em nic. To była uwaga dla mojej osoby - z dziwnym uśmieszkiem odszedł. Dziwna rodzina. Dobra posprzatam to mięso i ogarnęmieszkanie no Monte ma niedługo przyjść.
piątek, 8 sierpnia 2014
środa, 19 marca 2014
4.Próba
Sorry że tak długo nie dodawałam odc. ale miałam kilka problemów tak więc dodaje teraz :D
*Adam*
Wstałem wypoczęty i na tyle wcześnie bym mógł zrobić sobie perfekcyjny makijaż. Zabrałem z szafy czyste bokserki i poszłem pod prysznic. Kropelki ciepłej wody przyjemnie łaskotały mnie po skórze. Wytarłem się i stanąłem przed lustrem. No to do roboty. Podłączyłem suszarkę i zacząłem suszyć i układać moje kochane włoski. Potem zabrałem się za robienie makijażu. Po zrobieniu wszystkiego spojrzałem na zegarek. W łazience spędziłem calutką godzine. Muszę się pośpieszyć bo sie spóźnię na próbę.
************************************************************************************
Niestety, spóźniłem się. Szybkim krokiem weszłem na sale i mnie zamurowało. Na sali byli wszyscy oprócz Tommy'ego. Podeszłem narazie spokojnie do Ashley i zapytałem:
- gdzie Tommy ? - widziałem w jej oczach lekkie zamieszanie
-Narazie jeszcze nie przyjechał. Ale nie martw się na pewno zaraz się tu pojawi - rzekła.
Odwróciłem się i odeszłem od niej.
-Monte, masz numer do Tommy'ego ? Muszę do niego zadzwonić. No boż kurde kto to widział żeby spóźniać się na pierwszą próbe- burknołem
- Na początek spójrz w lustro- odrzekł mi niemiło- i nie, nie mam do niego numeru a nawet jak bym miał to i tak bym nie dał. Niewiadomo co ty tam knujesz swoim małym mózgiem.
- Oj Monte, godzina z Tommy'm i zachowujesz się tak jak on, albo jesteś głodny- byłem bardzo ciekaw co się stało że jest wredny.
- Nie po prostu jakieś barany nad moim mieszkaniem chałasowały do 5 nad ranem, więc się nie wyspałem- rzekł z markotną miną.
- Oj biedny Monte- próbowałem powstrzymać śmiech.
- Cz czasami Tommy nie mieszka nad tobą ?- niewiadomo skąd pojawiła się Alie.
- Już ja mu pokaże, niech tylko tu przyjdzie- powiedział z rozdrażnieniem na twarzy- kto to widział żeby człowiekowi spać nie dać. Ja jako człowiek pracy potrzebuje snu.
Teraz to już naprawdę wybuchnąłem śmiechem. "Człowiek pracy" ??? hahaha. Czego on jeszcze nie wymyśli. W jednej chwili oboje popatrzyli na mnie. A że śmiech jest zaraźliwy, po chwili wszyscy trzej pękaliśmy ze śmiechu.
Nasz stan pogorszył się jeszcze bardziej kiedy zobaczyliśmy Tommy'ego wchodzącego do pomieszczenia. W jednej chwili Tommy stanął jak wryty z zdezorientowaną miną. Na co zaczeliśmy śmiać się jeszcze bardziej. Jego mina była zabójcza ale i nie tylko. Jego włosy były w strasznym nieładzie. Wszedł przygarbiony i z miną bólu, tak więc kac mu dopisywał.
- Mam do was proźbę z samego serca...- zaczął Tommy a my jak na komendę przestaliśmy się śmiać- zamknijcię się bo mi głowę rozsadza.
No i znowu zaczęliśmy się śmiać. Po jakiś 6 minutach zaczęliśmy się uspokajać. Na szczęście Isaack przyniósł nam kawę. On to chyba potrafi czytać nam w myślach. Kiedy dopiliśmy kawę, w końcu zabraliśmy się za próbę. Jedna rzecz którą musiałem natychmiast zrobić to powiedzieć Tommy'emu, że gra na keyboardzie a nie na basie.
- Tommy, możemy chwilę pogadać?- kiedy to powiedziałem wszyscy na mnie spojrzeli. O co im znowu chodzi?
- Okey- odparł z wahaniem Tommy.Yyy to że jestem gejem nie znaczy że od razu bym leciał na Tommy'ego. Chociaż... jest dość ładny. Taa teraz ich rozumiem. Kiedy odeszliśmy kawałek zacząłem.
- Jest mała zmiana i nie będziesz grał na basie podczas AMA. Będziesz grał na keyboardzie.
- Na keyboardzie nie grałem z dobrych kilka lat, niepamiętam już wszystkiego. Chciałem grać na basie.
- W twoich papierach było że się uczyłeś grać, więc będziesz grać. Idź do Camili pomoże ci trochę- powiedziawszy to odszedłem. Na plecach czułem jego wzrok.hyhy. Musi wiedzieć, że ja tu rządze. No, teraz można zacząć porządną próbę.
Odc postaram się dodawać wcześniej :)
*Adam*
Wstałem wypoczęty i na tyle wcześnie bym mógł zrobić sobie perfekcyjny makijaż. Zabrałem z szafy czyste bokserki i poszłem pod prysznic. Kropelki ciepłej wody przyjemnie łaskotały mnie po skórze. Wytarłem się i stanąłem przed lustrem. No to do roboty. Podłączyłem suszarkę i zacząłem suszyć i układać moje kochane włoski. Potem zabrałem się za robienie makijażu. Po zrobieniu wszystkiego spojrzałem na zegarek. W łazience spędziłem calutką godzine. Muszę się pośpieszyć bo sie spóźnię na próbę.
************************************************************************************
Niestety, spóźniłem się. Szybkim krokiem weszłem na sale i mnie zamurowało. Na sali byli wszyscy oprócz Tommy'ego. Podeszłem narazie spokojnie do Ashley i zapytałem:
- gdzie Tommy ? - widziałem w jej oczach lekkie zamieszanie
-Narazie jeszcze nie przyjechał. Ale nie martw się na pewno zaraz się tu pojawi - rzekła.
Odwróciłem się i odeszłem od niej.
-Monte, masz numer do Tommy'ego ? Muszę do niego zadzwonić. No boż kurde kto to widział żeby spóźniać się na pierwszą próbe- burknołem
- Na początek spójrz w lustro- odrzekł mi niemiło- i nie, nie mam do niego numeru a nawet jak bym miał to i tak bym nie dał. Niewiadomo co ty tam knujesz swoim małym mózgiem.
- Oj Monte, godzina z Tommy'm i zachowujesz się tak jak on, albo jesteś głodny- byłem bardzo ciekaw co się stało że jest wredny.
- Nie po prostu jakieś barany nad moim mieszkaniem chałasowały do 5 nad ranem, więc się nie wyspałem- rzekł z markotną miną.
- Oj biedny Monte- próbowałem powstrzymać śmiech.
- Cz czasami Tommy nie mieszka nad tobą ?- niewiadomo skąd pojawiła się Alie.
- Już ja mu pokaże, niech tylko tu przyjdzie- powiedział z rozdrażnieniem na twarzy- kto to widział żeby człowiekowi spać nie dać. Ja jako człowiek pracy potrzebuje snu.
Teraz to już naprawdę wybuchnąłem śmiechem. "Człowiek pracy" ??? hahaha. Czego on jeszcze nie wymyśli. W jednej chwili oboje popatrzyli na mnie. A że śmiech jest zaraźliwy, po chwili wszyscy trzej pękaliśmy ze śmiechu.
Nasz stan pogorszył się jeszcze bardziej kiedy zobaczyliśmy Tommy'ego wchodzącego do pomieszczenia. W jednej chwili Tommy stanął jak wryty z zdezorientowaną miną. Na co zaczeliśmy śmiać się jeszcze bardziej. Jego mina była zabójcza ale i nie tylko. Jego włosy były w strasznym nieładzie. Wszedł przygarbiony i z miną bólu, tak więc kac mu dopisywał.
- Mam do was proźbę z samego serca...- zaczął Tommy a my jak na komendę przestaliśmy się śmiać- zamknijcię się bo mi głowę rozsadza.
No i znowu zaczęliśmy się śmiać. Po jakiś 6 minutach zaczęliśmy się uspokajać. Na szczęście Isaack przyniósł nam kawę. On to chyba potrafi czytać nam w myślach. Kiedy dopiliśmy kawę, w końcu zabraliśmy się za próbę. Jedna rzecz którą musiałem natychmiast zrobić to powiedzieć Tommy'emu, że gra na keyboardzie a nie na basie.
- Tommy, możemy chwilę pogadać?- kiedy to powiedziałem wszyscy na mnie spojrzeli. O co im znowu chodzi?
- Okey- odparł z wahaniem Tommy.Yyy to że jestem gejem nie znaczy że od razu bym leciał na Tommy'ego. Chociaż... jest dość ładny. Taa teraz ich rozumiem. Kiedy odeszliśmy kawałek zacząłem.
- Jest mała zmiana i nie będziesz grał na basie podczas AMA. Będziesz grał na keyboardzie.
- Na keyboardzie nie grałem z dobrych kilka lat, niepamiętam już wszystkiego. Chciałem grać na basie.
- W twoich papierach było że się uczyłeś grać, więc będziesz grać. Idź do Camili pomoże ci trochę- powiedziawszy to odszedłem. Na plecach czułem jego wzrok.hyhy. Musi wiedzieć, że ja tu rządze. No, teraz można zacząć porządną próbę.
Odc postaram się dodawać wcześniej :)
Subskrybuj:
Komentarze (Atom)